Page 112 - KongresKultury2016v2
P. 112

Kultura jest tutaj rozumiana wyłącznie jako obszar do rabunko-
       wej eksploracji w celu ściągnięcia turystów i sprzedania im kieł-
       basy tudzież piwa. Jest jeszcze jeden element aktywności zbioro-
       wej, to znaczy tworzenie nowych salonów dla nowej… neoelity.
       Czyli teatr za 43 miliony, filharmonia, no, tak jak w Białymstoku
       operę sobie postawili.
Przejawem takiego postrzegania roli kultury jest z kolei szczególna
forma zarządzania nią, która wyłania się z wielu analiz i publikacji
(zwłaszcza projektu „DNA Miasta”):
•	 W wielu urzędach nie istnieją wydziały odpowiedzialne za organi-
  zację kultury, w innych są one włączone do działów promocji miast.
•	 Bardzo rzadko (choć coraz częściej) można spotkać samorządy, któ-
  re mają spójną i konsekwentnie realizowaną polityką kulturalną,
  zwłaszcza nakierowaną na osiąganie lokalnych celów społecznych.
•	 Dużo częściej zarządzanie kulturą jest silnie spersonalizowane,
  a więc odzwierciedla nie tyle długoterminowe plany strategiczne, ile
  raczej aktualną strukturę politycznych potrzeb, upodobania estetycz-
  ne decydentów czy ich wyobrażenia na temat kultury.
•	 W wielu miejscowościach, zwłaszcza mniejszych, podstawowym
  zadaniem instytucji kultury jest organizowanie dużych imprez
  (o charakterze festiwalu, festynu, regionalnego święta) skierowa-
  nych przede wszystkim do przyjezdnych lub pomyślanych jako do-
  wód na wywiązywanie się z obowiązku opieki nad kulturą ze strony
  samorządu.
Skutki takiego sposobu myślenia władz samorządowych o kulturze
najtrafniej konkludują autorzy Kultury pod pochmurnym niebem,
diagnozy stanu kultury województwa warmińsko-mazurskiego:

112  Metropolizacja
   107   108   109   110   111   112   113   114   115   116   117